Wow, wow, wow.
W końcu zabrałam się za 1 trening :)
Dzięki temu, ze moja sprawność fizyczna jeszcze jakoś zipie, nie było aż takiej tragedii jak się spodziewałam.
Zabrałam się za zrobienie turbo spalania Ewy Chodakowskiej i po 1 razie mogę powiedzieć ze nie lubię tych ćwiczeń jako zestawu, ponieważ bardzo irytuje mnie ciągłe przechodzenie między matą, a pozycją stojącą.
Jeśli chodzi o konkretne ćwiczenia, to nienawidzę tego z 7 rundy, bo po prostu nie potrafię i nie mam siły go wykonać. W zamian za to zrobiłam jakiekolwiek ćwiczenia na brzuch.
Mam nadzieję, że mój zapał za moment się nie wyczerpie, a romans z aktywnością fizyczną zamieni się w stałe uczucie :)
Jakie ćwiczenia polecacie na początek? Dodam, że lubię takie, przy których można się spocić, ale jednocześnie da się przeżyć :D